A może by tak rzucić wszystko i wyjechać na Islandię? To będzie fotograficzno–filmowa opowieść o Islandii, w której autor spędził i zimę i lato. Islandia to osobliwe miejsce, słynie z oszałamiającej przyrody. Największą mniejszością w kraju są Polacy, ale i tak najwięcej tu owiec – kilka razy więcej niż ludzi. Osobliwym przysmakiem jest hekarl, czyli popsute mięso rekina, do 1989 roku nie można było kupić tu piwa, a do 2014 uprawiać… boksu! I chociaż przez większość roku ciemno tu i chmurno, Islandczycy to urodzeni optymiści, a emigranci wpadają tu w depresję. Kapitan tutejszej reprezentacji w piłce nożnej prowadził przetwórnię ryb, dziewczyny chodzą wędkować, zaś jeden z islandzkich siłaczy robi karierę w Grze o Tron. Gdy w IX w. dotarli tu pierwsi osadnicy – Wikingowie – zastali ciężkie warunki: chłód, wulkaniczną skałę, wiatr, deszcz i śnieg. Od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Islandia wciąż słynie z nieprzewidywalnej, srogiej aury. I mocno zakrapianych weekendów.